Budapeszt, metro, kontrolerzy, zakapturzony osobnik - morderca, sprawdzanie biletów, wyścigi po torach, nowo poznana kobieta... - to po krótce wątki tego filmu. Jak w tym świecie odnajdzie się wykształcony mężczyzna, który zrezygnował z kariery "na górze" i zszedł do brutalnego "podziemia"?
http://vimeo.com/mironkundzicz

A może metro? 10

Małe kino gdzieś w Gdańsku. Ciemna sala, wygodne fotele. Światła gasną. Na ekranie pojawia się mężczyzna. Czyta z kartki oświadczenie. Tak zaczęła się moja przygoda z "Kontrolerami". Spadli na mnie jak grom z jasnego nieba, niespodziewanie i bardzo się z tego cieszę.

Kontrolerzy (2003) - Zsolt Nagy (II), Sándor Badár, Csaba Pindroch, Zoltán Mucsi, Sándor Csányi (I)

Film opowiada historię Bulcsú, młodego i inteligentnego chłopaka, który porzuca karierę dla pracy kontrolera w budapesztańskim metrze. Dziwne jest to, że w ogóle go nie opuszcza. W trakcie filmu razem z kolegami, którzy tworzą jedną z najbarwniejszych galerii postaci we współczesnym kinie, będzie musiał stawić czoła niewygodnym pasarzerom na gapę i innym kontrolerom. Ich najważniejszym przeciwnikiem będzie jednak tajemniczy zabójca, który wpycha ofiary pod metro. Bulcsú pozna też smak miłości, kiedy zakocha się w dziewczynie przebranej za misia.

"Kontrolerzy" są pełeni znaczeń i symboli. Wymagają od nas ciągłego skupienia. Zadają wiele pytań i dają niewiele odpowiedzi. Kim jest zabójca? Dlaczego zabija? Skąd w metrze sowa? Dlaczego dziewczyna jest przebrana za misia? Czemu Bulcsú zszedł pod ziemię, skoro miał w perspektywie karierę naukową? Widz musi na te pytania odpowiedzieć sobie sam.

Kontrolerzy (2003) - Zsolt Nagy (II), Sándor Badár, Csaba Pindroch, Zoltán Mucsi, Sándor Csányi (I)

Obraz wciąga nas w swój świat i nie puszcza do samego końca. Atmosfera odizolowanego metra, jest klaustrofobiczna i przerażająca. Wydaje się, że pod ziemią istnieje całkowicie inny świat, który za nic ma to, co dzieje się na górze. Nie można zapomnieć o muzyce zespołu Neo, która odpowiednio tworzy klimat i uzupełnia wspaniałe zdjęcia.

Reżyserii i grze aktorskiej nie można nic zarzucić. Wszystko jest przemyślane i odpowiednio dawkowane. Komedia, dramat, surrealizm, thriller, wszystko to miesza się, łączy i uzupełnia, tworząc zaskakujący obraz samotności i odosobnienia. Metro to jedyna ucieczka przed rozpędzonym życiem. To lepszy świat, bez problemów. Czy znajdziemy w nim spokój, zależy tylko od nas.

Kontrolerzy (2003) - Zsolt Nagy (II), Sándor Badár, Csaba Pindroch, Zoltán Mucsi, Sándor Csányi (I)

Film polecam każdemu, bez wyjątków. Wielu zmusi do zatrzymania się i pomyślenia nad sensem życia i bycia. Inni znajdą w nim dobrą rozrywkę i trzymający w napięciu thriller, z wieloma pytaniami. I pomyśleć, że Węgrzy mogą, a my nie.

5 z 6 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 6
mirob1 8

bardzo dobre – Węgierskie kino

ALVAREZ

MROCZNY OBRAZ – Trzeba przyznać,że film ma swój klimat.Mroczny obraz przeplatany solidną dawką humoru z dobrą grą aktorską.Jedyne zastrzeżenia jakie mam to końcówka i zakończenie.Spodziewałem się czegoś bardziej przekonywującego i głębiej wyjaśniającego.Mam odczucie jakby film został w pospiechu urwany i zakończony.

Yoorask8 9

Kapitalny film! – Ale Na Litość Boską! Gdzie tu komedia?! Czy ktoś, kto dodawał gatunek i go zaakceptował wogóle widział film o którym mowa? Coś się wydaje że nie bardzo…

Do rzeczy: Mroczny, brudny z ciężkim klimatem – wymieszanie thrilleru, dramatu ze szczyptą zdrowego schizu – to lubie! :)

> Yoorask8 o 2006-05-27 00:53:20 napisał:
>
> Ale Na Litość Boską! Gdzie tu komedia?!

No nie mów, było tam nawet sporo zabawnych scen, chociazby pogon z "Trepkiem". Widze, ze chyba Ty tego filmu nie oglądałes…
Pozdrawiam

majron Yoorask8 10

komedia jak sie patrzy :) chociazby sceny sprawdzania biletow :)

kim666 Yoorask8 10

Gatunek filmu dobrany najlepiej jak to tylko mozliwe. A film dla ludzi wyjątkowych!

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…